Odprawa minęła szybko. Później weszłam do samolotu i czekałam aż ruszy. Po paru minutach wystartował. Podczas podróży dzwonił Marco. Dostałam sms-y od Wiktorii i Ewy. Słuchałam muzyki i oglądałam widoki z samolotu. W końcu doleciałam do Warszawy. Zadzwoniłam po taksówkę. Miała przyjechać za kilka minut. Siadłam na walizce i myślałam o Robercie. Marco miał rację, kocham go ! Po 10 minutach przyjechała taksówka. Miły, starszy pan otworzył mi bagażnik i włożył tam mój bagaż. Ja weszłam do taksówki i powiedziałam mu gdzie ma mnie zawieść. Po 20 minutach byłam już koło swojego domu. Zapłaciłam taksówkarzowi. On wyciągnął mój bagaż z bagażnika i uśmiechnął się na pożegnanie. Następnie odjechał.
Wzięłam torbę za rączkę i podeszłam do drzwi. W torebce zaczęłam szukać kluczy. Nigdzie nie mogłam ich znaleźć Nagle zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz Dzwonił Robert. Nie wiem nawet kiedy nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Halo ? Ola ?! Żyjesz ?
- Tak, żyję
- Gdzie ty jesteś ?
- W Polsce
- Co ?!
- To co słyszałeś, muszę kończyć. Cześć ! - rozłączyłam się
W końcu znalazłam kluczę do domu. Wyciągnęłam je z torebki i otworzyłam drzwi. Weszłam do środka, walizkę zaniosłam to swojego pokoju. Później wzięłam telefon i zadzwoniłam do Marco
- Halo ?
- Hej Marco, już jestem w domu
- O Oluś, hej. Jak tam ?
- Dobrze, ale tęsknie
- Ja też. Wracaj do nas
- Niedługo
- Nie mogę się doczekać
- Ja też
- Muszę kończyć bo trening
- Hahahaha Pa
- Pa - rozłączył się
Poszłam do kuchni. Okazało się że muszę iść do sklepu. Poszłam szybko na górę przebrałam się w to:
i wyszłam z domu. Szłam ulicami aż dotarłam do mojego ulubionego sklepu. Weszłam do niego i zaczęłam robić zakupy. Zapłaciłam za nie i wyszłam z budynku. Kierowałam się w stronę domu kiedy zobaczyłam swoją mamę.
- Hej Mamo !
- Ola ? Co ty tu robisz ?
- Przyjechałam na tydzień
- Sama ?
- Tak mamo sama. A ty co tu robisz ?
- Wracam właśnie ze sklepu
- To może wpadniesz do mnie ?
- Z miłą chęcią - uśmiechnęła się - to chodźmy !
- Dobrze !
Całą drogę do domu gadałam z mamą. Ona pytała się o wszystko. Wydawało mi się że coś ją trapi, tylko nie wiedziałam co.
Po 10 minutach byłyśmy koło mojego domu. Wpuściłam mamę do środka
- Napiszesz się czegoś ? - spytałam
- Herbaty
- Już się robi !
Po kilku minutach herbata była gotowa. Usiadłam na przeciwko mamy i zaczęłam rozmowę. Po godzinie gadania razem stwierdziłyśmy że trzeba zrobić obiad. Za raz wzięłyśmy się do pracy. Gdy nakrywałam do stołu zadzwonił mój telefon
- Przepraszam mamo, muszę odebrać
- Dobrze córuś, to pewnie jakiś chłopak dzwoni
Nic nie odpowiedziałam tylko wyszłam z kuchni. Mama miała rację zdzwonił chłopak - Robert. Weszłam do łazienki, by mama nie słyszała i odebrałam telefon
- Cześć ! - powiedział Lewandowski. Gdy usłyszałam jego głos przypomniałam sobie nasze wspólne chwile. Jak się spotkaliśmy. Pojedyncze łzy spływały mi po policzkach. Tak cholernie za nim tęskniłam
- Ola ? Jesteś ? - odezwał się ponownie
- Tak jestem. Przepraszam, zamyśliłam się
- Dzwonię żeby Ci powiedzieć że lecę do Polski.
- Kiedy ?
- Za 2 dni. Proszę Cię daj mi twój adres
- Nie dam Ci - nie wiem dlaczego tak mu powiedziałam. Przecież chciałam go zobaczyć. Z nim być, przecież go kocham !
- I tak Cię znajdę ! - krzyknął i rozłączył się.
Otarłam łzy i poszłam do mamy
- Kto dzwonił ?
- Wiktoria - skłamałam
Za jakieś 5 minut zaczęłyśmy jeść ...
Robert:
Postanowiłem pojechać do Oli do Polski. Pojadę do Wiktorii może ona da mi adres...
Ola:
Po jakieś godzinie mama poszła do siebie. Posprzątałam i włączyłam telewizor. Nagle dostałam sms-a od Wiktorii
" Dałam Robertowi twój adres. Myślę że się nie gniewasz"
Czyli mogę się go spodziewać za dwa dni. Tak naprawdę to cieszę się że Robert o mnie walczy ...
__________________________________________
Hej :3 Proszę bardzo kolejny rozdział :)
Dedykuje go Karolina Reus <33
Następny rozdział już niedługo :)
Zapraszam na mójego drugiego bloga którego przed chwilą założyłam http://zagubionawswoimswiecie.blogspot.com/
Myślę że się wam spodoba. Za chwilę pojawi się prolog :D
Pozdrawiam Ola :*
Świetny rozdział,mam nadzieję że Robert zawalczy tak o Ole że będą razem
OdpowiedzUsuńWspaniały <33
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :)
Świetnyy *.*
OdpowiedzUsuńMuszę być razem ! <3
Dziękuje Ci kochana za dedyk.:***
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie, i zaczynam czytać kolejne twoje opowiadanie.
Rozdział jest boski. :)Dobrze że Robert tak walczy o nią.
czekam na kolejny z niecierpliwością .:***
genialny ;3
OdpowiedzUsuńdobrze, niech walczy!
dawaj kolejny ;*